sobota, 25 lipca 2015

Rozdział 10

Gdy się obudziłam, on wciąż spał. Wyglądał nieziemsko. Rzęsy, których pozazdrościłaby mu niejedna dziewczyna, okalając zamknięte oczy. Usta lekko rozchylone. I zarost. Włosy miał roztrzepane na wszystkie strony po wczorajszej nocy. Zauważyłam że wygolone boki zaczęły powoli odrastać. Jego klatka piersiowa unosiła się z każdym oddechem. Odetchnęłam i delikatnie odsunęłam od niego. Wyszłam z łóżka i wiem że tego pożałuję ale wyszłam też z pokoju. Jestem ciekawa co tak przede mną ukrywa, coś musi być na tym piętrze. Zarzuciłam na siebie jego koszulę. Zapięłam trzy guziczki by zakryć piersi i ruszyłam wzdłuż
korytarza. Stąpałam bardzo cicho. Znalazłam kuchnię, połączony z nią salon. Pokój gościnny i..
- Astrid - zamarłam na głos Zayna. Powoli obróciłam się do niego. Wbijał we mnie wściekłe tęczówki - Co. Ty. Tu. Robisz? - cedził słowa, a ja chciałam się rozpłakać. Założył bokserki i tylko w nich stał. Mogłam zobaczyć wszystkie jego niesamowite tatuaże.
- Siku. Musiałam siku. Nie mogę znaleźć toalety. Wczoraj byłam taka zdezorientowana tym wszystkim i.. Nie pamiętam gdzie była - mam nadzieje ze dobrze kłamię. Patrzył na mnie chwilę, a ja zaczęłam przestępować z nogi na nogę - Naprawdę muszę Zayn, nie wiem które to drzwi - odparłam błagalnie.
- Trudno mi uwierzyć ale nie okłamałabyś mnie, wiesz czym to się może skończyć i wiesz że nie chcę byś kręciła się po moim domu.. - podszedł do mnie i położył dłoń w dole moich pleców. Popchnął delikatnie mnie w stronę jednym z drzwi do których zaglądałam.
- Nie jestem głupia - mruknęłam - Nie wyszłabym bez twojej zgody, ale naprawdę musiałam do toalety.. - powiedziałam wchodząc do łazienki. Zamknęłam drzwi. Na umywalce wciąż leżał pobrudzony moją krwią ręcznik. Usiadłam na klozecie i załatwiłam swoją potrzebę. Szybko umyłam ręce i wyszłam z łazienki. Zayn stał oparty o ścianę i najwyraźniej czekał na mnie.
- Już - uśmiechnęłam się delikatnie. Kąciki jego ust drgały ale powstrzymał się od uniesienia ich.
- Zayn! Zayn! Musisz szybko...! - blondynka której imienia nie pamiętałam wbiegła tutaj. Przystanęła widząc mnie, ale od razu się ocknęła - Chodź, nie ma czasu!
- Co się dzieje? - warknął idąc do sypialni, wrócił w jeansach i czarnej koszulce. Whow.
- Jedna z dziewczyn chce wyskoczyć przez okno! Mówi że jak nie przyjdziesz to skoczy! - stukając obcasami udała się od windy.
- Która? - szedł za nią.
- Miri? Miriam, chyba tak.. - otworzyłam szeroko oczy na imię koleżanki i w ostatniej chwili wbiegłam do windy. Spojrzeli na mnie zdziwieni.
- Po pierwsze to moja przyjaciółka, po drugie nie chciałbyś żebym została tam sama, prawda? - powiedziałam nerwowym głosem. Po sekundzie namysłu skinął głową. Ona się nie zabije, nie może! Nie może zostawić mnie samej..
- Na którym piętrze jest? - spytał Zayn blondynki. Ta wcisnęła ostatni guzik który okazał się piątym piętrem. Przełknęłam z trudem ślinę - Co tam robiła?
- Klient chciał ten ekskluzywny pokój, wiesz który - zaczekała na jego potwierdzenie. Pokiwał głową - Od kilku minut stoi na parapecie okna drąc się że skoczy.
- Cholera - winda się zatrzymała, a Zayn prawie z niej wybiegł razem z tą blondyną. Szłam za nimi i poczułam że robi mi się słabo jak zobaczyłam Miriam. Stała w samej bieliźnie patrząc to na zewnątrz to na stojących w pomieszczeniu ludzi. Zauważyła Zayna.
- Mir-
- Zamknij się - warknęła przerywając mu. Wyprostował się i spojrzał na nią unosząc jedną brew, pozwalając jej kontynuować - Zniszczyłeś mi życie. Nie zdajesz sobie sprawy co narobiłeś, nie tylko w moim życiu, ale i innych dziewczyn.. - po jej bladych policzkach spływały łzy. Spojrzała na mnie - Ją zniszczyłeś najbardziej - wyszeptała patrząc mi w oczy. Zayn zerknął na mnie przelotnie przez ramię - Nie wiem czemu to wszystko robisz, dom publiczny, filmy pornograficzne i inne gówna, ale wiedz że pożałujesz, na pewno tego pożałujesz! Jesteś potworem! - wykrzyczała mrużąc wściekle oczy do Zayna - Żegnaj Astrid! - puściła się framugi okna i zrobiła krok poza okno. Spadła. Nie zdążyłam nawet krzyknąć. Upadłam na kolana, a łzy rozmazały cały mój widok. Rozmazana postać Zayna podbiegła do okna i wyjrzała. Po chwili zaczęłam dusić się własnym płaczem.
- Astrid, Astrid do cholery! Oddychaj, kurwa! - Zayn kucnął przede mną i zaczął mną potrząsać - Astrid, chodź - wziął mnie na ręce. Nie miałam siły by go odepchnąć i wykrzyczeć coś co powiedziała już Miriam. Że jest potworem. Wyniósł mnie ponownie do windy.
- Zostaw mnie - wychrypiałam - Błagam, zostaw mnie.. - załkałam i osunęłam się na podłogę windy. Zatrzymaliśmy się na jego piętrze. Podniósł mnie za ramię i wyciągnął z windy.
- Przestań, dobrze? Mam tego wszystkiego dość. Idź się, kurwa, prześpij czy coś - warknął popychając mnie na zamknięte drzwi do sypialni. Skrzywiłam się i powstrzymałam od płaczu.
- Zabiłeś ją - powiedziałam unosząc na niego wzrok. Zmarszczył brwi.
- Słucham?
- Zabiłeś ją do cholery.
Zayn uniósł rękę żeby mnie spoliczkować, a ja odruchowo trochę skuliłam się i zmrużyłam przestraszona oczy. Ale on zacisnął ją w pięść, wypuścił zirytowane powietrze i opuścił dłoń.
- Zejdź mi z oczu zanim ci coś zrobię - warknął i odwrócił się na pięcie. Szybko wymacałam klamkę na drzwiach o które się opierałam i otworzyłam drzwi. Szybko zamknęłam je za sobą gdy byłam w pomieszczeniu i weszłam do zgrębolonego łóżka. Schowałam się pod kołdrą, ale nie mogłam zasnąć. Przed oczami wciąż miałam skaczącą z okna Miriam. Zasypiając płakałam. Nie wiem ile spałam, ale gdy się obudziłam, głowa bolała mnie okropnie. Wyszłam z łóżka i myślę że Zayn tu nie spał. Opuściłam pokój i nie zważając na konsekwencje po prostu chodziłam po jego piętrze. Mam gdzieś co mi zrobi. Może mnie nawet zabić. Mam to gdzieś. Weszłam do pomieszczenia którego nie zdążyłam wcześniej sprawdzić.
Nie mogłam uwierzyć w to co zobaczyłam.
- K-Kaylee - wyjąkałam szeroko otwartymi oczami. To był pokój. Miał łóżko, na dużym puchatym dywanie siedziała moja młodsza siostra i.. Zayn. Chciałam do niej podejść ale Zayn momentalnie zerwał się z miejsca i wyciągnął mnie siłą z pomieszczenia - Kaylee! Kaylee! Otwórz drzwi kochanie! Kaylee! - krzyczałam próbując wyrwać się z objęć Zayna i móc sprawdzić co z moją siostrą - Kaylee! - szarpałam ale Zayn zaciągnął mnie znowu do sypialni.
- Astrid! - słyszałam wysoki głos mojej siostry i jej piąstki uderzające w drzwi póki Zayn nie zatrzasnął tych od pomieszczenia w którym teraz byliśmy. Przekręcił kluczyk i spojrzał na mnie.
- Jak mogłeś! Ona cały czas tu była tak?! Nienawidzę cię! - zaczęłam na niego krzyczeć i bić go po piersi. Złapał mnie za nadgarstki i ścisnął je tak że z moich oczu popłynęły łzy - To boli - wyszeptałam i spojrzałam mu w oczy - Jak mogłeś ją tu trzymać? Wiedziała że jestem w pokoju obok?
- Nie - odpowiedział zimnym głosem wpatrując się we mnie.
- I co? Bawiłeś się z nią, zajmowałeś, a mnie w tym czasie gwałciłeś? Już nawet nie wiem kim jesteś, ale czymś dużo podlejszym niż potwór.
- Astrid ja po prostu..
- Co? Nie mów że zamierzasz się tłumaczyć - prychnęłam i potrząsnęłam głową.
- Kurwa, gdybym jej nie zabrał trafiłaby do twoich rodziców, chciałabyś tego? Wolisz żeby siedziała w kącie zaniedbana i pewnie głodna, czy szczęśliwa z zabawkami myśląc że to co dzieje się wokół niej to zabawa? Bo jest zadowolona, nie dzieje jej się żadna krzywda. Ma swój pokój, pełno zabawek i czego tylko zapragnie.
- Nie wierzę, miałeś sumienie by zabrać kilkuletnią dziewczynkę do siebie i dać jej schronienie? - udałam że jestem zdziwiona i pod wrażeniem jednocześnie mając obrzydzony wyraz twarzy.
- Ja chciałem.. - zamilkł - Nie ważne.
- Chcę z nią wrócić. Zostaw mnie w spokoju, a nikomu nie powiem o tym co tu się dzieje. Chcę po prostu wrócić do domu ze swoją siostrą i..
- Nie. Należysz do mnie.
Otworzyłam z niedowierzaniem usta.
- Zamierzasz mnie tu trzymać całą wieczność?! Kaylee też?!
- W sumie, tak. Polubiliśmy się z nią.
Wyrwałam się i szarpnęłam za klamkę. Miałam ochotę się poryczeć.
- Czemu akurat mi chcesz zniszczyć życie? Właściwie już je zniszczyłeś.. - zaśmiałam się smutno. Usiadłam na podłodze opierając się o zamknięte drzwi. Schowałam twarz w dłoniach - Czemu się nie zabijesz Zayn? - uniosłam wzrok. Patrzył się na mnie zdziwiony - No co? Tniesz się, czyli na pewno myślisz czasami żeby się zabić. Więc czemu tego nie zrobisz?
- J-ja..
Wiem że uderzyłam w odpowiedni punkt. Jąkał się. Zrobię wszystko żeby go zniszczyć psychicznie.
- Po co żyjesz? Tylko chyba aby znęcać się nad dziewczynami, co nie? Wyjaśnij mi zanim doprowadzę cię do kresu, czemu to wszystko robisz? Porywasz kobiety, nie szanujesz ich i zmuszasz do nie wiadomo jakich rzeczy? No weź, albo ty, albo ja w przeciągu najbliższych dni zginie, możesz mi wyjaśnić tą jedną, małą rzecz.. No?
Patrzył na mnie chwilę.
- Pewnie, czemu nie - usiadł na przeciwko mnie. Zdziwiło mnie to że postanowił mi powiedzieć. Ale starałam się to ukryć - To - wskazał na swoje uda pokryte materiałem jeansów, ale wiem że mówi o sznytach - I interes są ze sobą powiązane. Myślę że możesz mnie trochę zrozumieć, w końcu twoja matka też miała cię gdzieś, prawda? - poczułam ukłucie w sercu. Tak, miała - Moja jednak mnie nienawidziła. Traktowała jak śmiecia, nie raz wywaliła z domu. Nie wiem czemu, nie zasłużyłem. Byłem tylko zwykłym nastolatkiem. Przynosiłem jej ze szkoły same piątki, w wieku 15 lat miałem pracę i przynosiłem jej do domu pieniądze, mój ojciec zostawił mnie i ją gdy byłem dzieckiem. Z niewiadomego powodu byłem jej największym wrogiem. Nie wiem czy rozumiesz jak to jest, Astrid. Nie mieć żadnej miłości ze strony najważniejszej dla ciebie osoby. To matka powinna cię kochać, uczyć życia, całować w czoło gdy masz zły dzień. Jednak moja tego nie robiła. Wkrótce zacząłem jej mimo wszystko, nie zważając że jest moją matką, nienawidzić. Straciłem szacunek do kobiet i wiarę że jakaś może być inna. Że ta płeć potrafi kochać. Zacząłem wyżywać się na każdej kobiecie, wyładowywałem nienawiść do matki, na wszystkich wokół. Nie pamiętam kiedy powstał burdel, ale wiem że byłem już znany z kilku dobrych filmów, normalnych, pornosy zacząłem kręcić jakiś czas temu. Może po prostu lubię jak twoja płeć cierpi? Ale to wszystko przez nią, przez pieprzoną Trishę Malik. Proszę, chciałaś wiedzieć, czujesz się z tym lepiej?
Wpatrywałam się w niego oniemiała. Nie umiem przyswoić tych wszystkich informacji. Nigdy nie
pomyślałabym że to wszystko jest przez jego matkę. Skrzywdziła go osoba która powinna kochać go bezgranicznie. To mu musiało zniszczyć psychikę. Nie wiedziałam czy go przytulić czy uderzyć. Więc siedziałam. Wpatrując się w niego gdy skubał kraniec swojej koszulki. Był taki niewinny, bezbronny gdy wyjawił mi swoją tajemnicę. Mogłabym to wykorzystań, wykończyć go psychicznie, ale nie potrafię. Nie umiem wykorzystać tego wszystkiego przeciw niemu.
Siedzieliśmy w ciszy. Chyba żadne z nas nie miało nic do powiedzenia lub dodania.
- Chcę porozmawiać z Kaylee - wydusiłam w końcu. Uniósł na mnie wzrok i potrząsnął głową - Czemu nie?
- Bo nie.
- Mam tu siedzieć?
- Nie. Wrócisz do SWOJEGO pokoju.
- Zayn..
- Milcz - mruknął wstając z miejsca - Wiesz kim jestem. Może domniemanym potworem. Skoro to mówisz, to musi być prawda. Więc będę potworem Astrid, będę.

Lubicie 5 Seconds of Summer? Wiem pytanie ni z gruchy ni z pietruchy ale potrzebuję to wiedzieć do jutra :)
Ten blog jest nominowany do Bloga Miesiąca! Zagłosujecie? http://sonda.hanzo.pl/sondy,247680,HvdS.html

7 komentarzy:

  1. ZAYN!!! No ja cię kiedyś po prostu zabiję! Dlaczego on nie chce wpuścić Astrid do Kaylee???
    Tak Zayn, jesteś cholernym potworem! -,-
    Mam nadzieję, że nie będzie jej znowu gwałcić! :o
    Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału ^_^ ♥
    A co do 5SOS - tak bardzo ich kocham!!! :D ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowny <3
    Dlaczego Zayn trzyma tam Kaylee i nie chce wpuścić do niej siostry?
    Mam nadzieję, że będzie lepiej traktował Astrid.
    Co do 5SOS to uwielbiam ich.
    Do następnego ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Jejku, rozdział jest świetny. Szkoda mi Miriam. Okay, rozumiem że Zayn mógł mieć trudne dzieciństwo ale to go nie usprawiedliwia. Btw. Kocham sosów a najbardziej Ashtona. Do następnego i weny życzę <3

    OdpowiedzUsuń
  4. I kolejny cudowny rozdział :) :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Ojeju :((( uwielbiam ten tozdział, to opowiadanie, tę historie *-*
    Mam nadzieje że Astrid zmieni Zayn'a <3
    Zycze weny i czekam na nn rozdzial *-*
    Pisz szybciutko <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Ojeju :((( uwielbiam ten tozdział, to opowiadanie, tę historie *-*
    Mam nadzieje że Astrid zmieni Zayn'a <3
    Zycze weny i czekam na nn rozdzial *-*
    Pisz szybciutko <3

    OdpowiedzUsuń