- Astrid - szarpnęła znów moim ramieniem - Obudź się.
- Трахни меня! (tłum. :Rosyjski: Ja pierdole!) - usiadłam słysząc zirytowany rosyjski. To znaczy to chyba był rosyjski, ale mówiła to Sasha, więc na pewno to jej ojczysty język - Niech ta idiotka ruszy ten cholery tyłek!
Przetarłam oczy i spojrzałam na Miriam.
- Musisz iść - powiedziała drżącym głosem.
- Ale gdzie? - wymamrotałam wstając i drżąc z zimna.
- A myślisz że po co tu jesteś? - prychnęła Sasha.
- Harry wywołał dziewczyny które mają jechać. Byłaś pierwsza na liście. Naprawdę musiałaś podpaść Zayn'owi - Miriam przygryzła wargę. Zamrugałam kilka razy starając się przyswoić informacje.
- Obudziłyście ją już? - dało się usłyszeć zirytowany głos mężczyzny. Spojrzałam w tamtym kierunku by zobaczyć faceta z lokami - Świetnie. Sashka, zaprowadź ją do samochodu. To ty ją oświecisz - na jego twarzy pojawił się uśmiech. Sasha jęknęła niezadowolona ale po prostu złapała mnie za ramię i szarpnęła. Wlokłam się za nią. Nie wiem co się może stać, niestety jednak to podejrzewam.
- Rusz się! Jesteś taka głupia. Wszystko sobie utrudniasz! - Sasha mamrotała pod nosem zerkając na mnie. Weszłyśmy do pomieszczenia gdzie stał duży czarny samochód. Przyciemnione szyby w których odbijało się moje odbicie. Nagle drzwi się otworzyły a ja się wzdrygnęłam. Sasha przewróciła oczami. W środku siedziało kilka dziewczyn i dwóch mężczyzn. Szatynki, bo wszystkie miały ten kolor włosów, miały na sobie skąpą bieliznę, tylko. To było trochę niedorzeczne bo było strasznie zimno. Rosjanka wepchnęła mnie do środka a mężczyzna rzucił we mnie ciemno brązowym, koronkowym materiałem.
- Wkładaj - warknęła Sasha wsiadając do samochodu i zamykając zasuwane drzwi.
- Gdzie jedziemy? - zapytałam. Prychnęła tylko i pokręciła głową. Zerknęłam na mężczyzn licząc że się odwrócą ale po ich spojrzeniach błądzących po moim ciele, zorientowałam się że tylko czekają żeby zobaczyć mnie nago. Spuściłam wzrok i jak najszybciej zdjęłam majtki by założyć koronkę, tak samo stanik. Skuliłam się na swoim miejscu. Inne dziewczyny milczały a Sasha nuciła pod nosem.
- Осталось 7 дней, безумных ночей / Осталось 7 дней до свадьбы с ней / 7 дней, 7 ночей*
Śpiewała po rosyjsku, a sam jej głos sprawiał że nienawidziłam tego języka coraz bardziej. Po dłuższym czasie jazdy, kiedy liczyłam w głowie minuty samochód się zatrzymał. Zacisnęłam usta, ktoś z zewnątrz otworzył drzwi a ja zobaczyłam że jest noc. Sasha wyszła sama i spojrzała wyczekująco na mnie i na resztę. Dziewczyny niechętnie wyszły a ja chciałam wtopić się w samochód.
- Potrzebujesz specjalnego zaproszenia? - warknął jeden z mężczyzn z którymi jechałyśmy. To było raczej pytanie retoryczne bo w tym samym czasie złapał mnie za ramię i wypchnął z samochodu. Spadłam twarzą w żwir. Jęknęłam zaciskając powieki bo zahaczyłam nogami o podłogę samochodu i prawdopodobnie starłam sobie skórę - Głupia dziwka - podnieśli mnie za ramiona i zmusili żebym stanęła na własnych nogach. Szturchając nas zaprowadzili nas do dużego domu. Wnętrze wyglądało na cholernie bogate, weszliśmy do gigantycznego salonu gdzie na kanapach siedzieli mężczyźni.
Sasha |
- Czemu biegniesz? - jego oczy pociemniały.
- Szukałam toalety - odpowiedziałam wysokim głosem.
- Nie rób ze mnie idioty. Wiesz że tego pożałujesz.
- Więc ja może wrócę do..
- Odprowadzę cię. Jesteś taka głupia że próbujesz uciekać - zacisnął palce na moim ramieniu tak mocno że prawdopodobnie zatrzymał dopływ krwi do reszty mojej ręki. Subtelnie starałam się wyswobodzić ale zatrzymał się i przygwoździł mnie za ramiona do ściany. Spojrzał mi w oczy sprawiając że zesztywniałam ze strachu. Błagam, niech nie robi mi tego co wcześniej - To są ważni politycy Astrid. Jeżeli nie chcesz żebym zrobił ci dużo gorszą krzywdę, to grzecznie pójdziesz do tego który cię wybrał do pieprzenia i dasz mu dupy, jasne? Pytam się czy jasne - jedna dłoń przesunęła się na moją szyję a gdy zdałam sobie sprawę że znów chcę mnie przydusić szybko pokiwałam głową.
- Tak. Tak.. - wyszeptałam drżącym głosem.
- Chyba się czegoś nauczyłaś, hmm?
Pokiwałam w odpowiedzi głową bo głos uwiązł mi w gardle. Uśmiech zaigrał na jego twarzy.
- Nie chcę zrobić twojej siostrze krzywdy - pochylił się i wyszeptał mi to do ucha - Naprawdę Astrid. Ale musisz być posłuszna, inaczej to wyjdzie, okay?
- Wypuścisz mnie kiedyś? - odchylił głowę i spojrzał na mnie uważnie.
- Czy na pewno chcesz znać odpowiedź na to pytanie? - pogłaskał mnie po policzku. Zastanowiłam się nad tym chwilę aż pokręciłam głową. Naprawdę nie chcę, boję się że nigdy nie opuszczę tego tego koszmaru. Że już nigdy nie zobaczę Kaylee.
- Chcę znać na inne - przełknęłam z trudem ślinę. Uniósł jedną brew chyba zezwalając mi na zadanie pytania - Kto opiekuje się moją siostrą?
- Miałaś wymyślić dobry powód bym ci to powiedział. Wykombinowałaś coś? - jego oczy błysnęły uśmiechem. Wydęłam wargi bo wkurza mnie to że nie może mi po prostu powiedzieć czy moja siostra jest w dobrych rękach - Tak myślałem. Już, zasuwaj tam - popchnął mnie w kierunku pokoju do którego miałam wcześniej wejść. Zayn otworzył mi drzwi, weszłam do środka i zobaczyłam tego mężczyznę rozmawiającego przez telefon.
-Kochanie, nie mogę rozmawiać. Mam konferencję. Zadzwonię jak się skończy. Jutro do ciebie wrócę kotku. Do zobaczenia - rozłączył się. Zrobiło mi się słabo gdy drzwi się zatrzasnęły. Jednak to jest dużo lepsze niż to co zrobiłby mi Malik - Połóż się - wskazał łóżko. Podeszłam do łóżka i weszłam na nie powstrzymując łzy - Zdejmij stanik i majteczki - drżącymi dłońmi zsunęłam bieliznę. On zdjął marynarkę, rozwiązał krawat, koszulę zdjął a następnie spodnie. Nie długo potem był na mnie a ja wbiłam wzrok w sufit by jak najmniej zwracać uwagę na to że mnie gwałci. Chciałabym zniknąć. Gdy skończył leżałam jeszcze póki nie wyszedł. Potem przyszli kolejni. Robili mi to samo. Każdy kolejny był mniej delikatny. Przy ostatnim płakałam z bólu. Gdy wiedziałam że to koniec, skuliłam się na dużym łóżku i dławiłam łzami.
- Idziemy - mężczyzna podniósł mnie z łóżka i wyprowadził, bo musiałam iść. Wróciłyśmy tym samym samochodem, a każda z dziewczyn prócz Sashy była zalana łzami.
Po powrocie Miriam przytuliła mnie i powiedziała że będzie dobrze.
Żadna z nas w to nie uwierzyła.
*Nie wiem czy jest sens tłumaczenia. To tylko rosyjska piosenka "7 дней до свадьбы" którą śpiewa Kamaliya.
Wow!. Czekam na nn i zapraszam do mnie <3
OdpowiedzUsuńjej świetny rozdział <3 czekam na next :)
OdpowiedzUsuńWow, to jest straszne ...
OdpowiedzUsuńGenialny rozdział ♡
oczywiście nie mogę się doczekać kolejnego ;*
Different-world-1d.blogspot.com
Trochę.krótki, ale ważne, że jest :)
OdpowiedzUsuńPrzetłumaczyłam piosenkę, i teraz jestem bardziej ciekawa nn *.*
Usuń*_* boski i czekam na next!
OdpowiedzUsuńnastępne chcę wiedzieć co dalej :*
OdpowiedzUsuńJeju biedne dziewczyny, czekam na nn ;)
OdpowiedzUsuńNajgorzej jak dziewczyny będą miały okres, a będą pracować jako dziwki
OdpowiedzUsuńŚwietne:* jeszcze nigdy nie widziałam podobnego bloga;)
OdpowiedzUsuńBiedne ;-; Ej zrobiłaś z Zayn'a takiego szatana xdd
OdpowiedzUsuń