czwartek, 19 lutego 2015

Rozdział 4

Zamrugałam kilka razy.
To już jest dziwne, budzić się każdego dnia w innym pokoju. Jednak ten jest inny. Jest bardzo duży i przestrzenny. Tak właściwie jest gigantyczny i pusty. Jestem w dużym łóżku, zaplątana w białą pościel. Uniosłam się na łokciach i ziewnęłam. Wysupłałam się z kołdry i wstałam z łóżka. Byłam naga. Wzięłam kołdrę i owinęłam się nią. Przeszłam się po pokoju i podeszłam do jedynych drzwi. Złapałam za klamkę i nacisnęłam. Nic. Zaczęłam za nią szarpać powoli się irytując. Nienawidzę zamkniętych drzwi. Uderzyłam otwartą dłonią w drzwi, potem kilka razy znów. Nagle się uderzyły a ja automatycznie uniosłam dłoń by walnąć raz jeszcze ale w efekcie uderzyłam w czoło Zayn'a. 
Był równie zdziwiony co ja. Gdy jego zdziwienie zmieniło się w złość, moje zmieniło się w strach. Uniósł dłoń a ja cofnęłam się o krok, jego dłoń klepnęła mnie w czoło tak samo jak ja go uderzyłam, tyle że lekko. Zamrugałam kilka razy po chwili odetchnęłam bo bałam się że zrobi mi krzywdę. To było raczej zabawne, dla niego też bo uśmiechnął się delikatnie. 
- Na przyszłość witaj się ze mną w inny sposób - mruknął. 
- Nie chcący - wymamrotałam spuszczając głowę. Gdy ją uniosłam wpatrywał się we mnie - Gdzie ja jestem? 
- W twojej sypialni - odpowiedział spokojnie a ja otworzyłam szeroko oczy - Nie będziesz z innymi dziewczynami. 
- Czemu? Ale przecież.. Miriam i inne.. 
- Wolisz grupą? Masz własny pokój dla siebie. 
- Dlaczego? 
- To przywilej Astrid. Powinnaś się cieszyć - zrobił krok w moją stronę na tyle blisko że stykaliśmy się klatkami piersiowymi. Bałam się odsunąć. Muszę się opanować póki ma nawet dobry humor - Pomyślałem że.. - jego dłonie powędrowały do moich bioder. Ścisnęłam mocniej kołdrę zakrywającą moje ciało. Uśmiechnął się pod nosem - Że szkoda cię marnować. Za bardzo lubię twoje ciało by każdy je miał, wiesz? - podwinął kołdrę i poczułam jego chłodne dłonie na moim podbrzuszu. Zadrżałam, przymknęłam by po chwili je otworzyć - Tak wspaniale reagujesz na mnie Astrid. 
Strachem? 
- Lubię jak drżysz czując moje dłonie. Jak przymykasz oczy.
- Mogę je całkiem zamknąć jeżeli chcesz - wymamrotałam. Parsknął krótkim, cichym śmiechem. 
- Nie musisz. 
Patrzyłam mu w oczy gdy zaczął zbliżać twarz do mojej. Ale zanim nasze wargi się spotkały, przygniótł mnie do ściany. Jęknęłam gdy kołdra opadła na podłogę w chwili gdy pociągnął za moje nadgarstki by przycisnąć je do ściany obok mojej głowy. Całował mnie mocno i brutalnie. Po kilku sekundach jego pocałunków już czułam jak bolą mnie wargi. Czułam jego dłonie na brzuchu, udach, kobiecości.. Wszędzie. Nie oddałam żadnego, nawet gdy prawie traciłam zmysły i chciałam tego zapominając kim jest ten kto mnie całuje. 
- Pocałuj mnie - wymruczał w moje usta - Oddaj pocałunek Astrid - zacisnął dłonie na moich biodrach raczej żeby zaakcentować swoją 'prośbę', niż żeby zrobić mi krzywdę. 
Ale nie, nie pocałuję go. Nie chcę. Nie..
- Astrid - jęknął - Całuj. 
- Nie. 
- Chcesz mnie zdenerwować?
- Nie. 
- Więc całuj mnie Astrid. 
- Nie. 
Warknął i ponownie zaczął wciskać pocałunki na moje usta. Po chwili się oderwał. Spojrzał mi w oczy po czym uśmiechnął się co wyglądało dość przerażająco. 
- Jak nie to nie. Zmuszę cię do tego. A wkrótce sama będziesz chciała mnie całować. Każda się nauczyła. 
- Sasha przede wszystkim - wymamrotałam pod nosem. Prychnął. 
- Nienawidzę Rosji. Na łóżko Astrid - puścił moje nadgarstki i wskazał łóżko. Otworzyłam usta żeby zaprotestować ale zdałam sobie sprawę że jeżeli sama się nie położę to wrzuci mnie do łóżka siłą, na pewno nie będzie zwracał uwagi czy robi to delikatnie czy nie. Nie pewnie usiadłam na łóżku - Zaczekaj chwilę. Nie waż się uciekać. Za drzwiami są ochroniarze - dodał po czym wyszedł. Ochroniarze? Po co? Przecież ja mam takie szczęście że jeżeli bym wyszła to na pewno na kogoś trafiła, a najpewniej to od razu trafiłabym na Zayn'a, bo mam takie zajebiste szczęście. Ale zamarłam gdy ponownie wszedł. Zaczęłam kręcić głową gdy zobaczyłam kajdanki. Znikąd, chyba ze ścian zaczęła lecieć muzyka. 
- Powiedziałem że cię zmuszę. Kładź się - wzięłam głęboki, drżący oddech i położyłam się, starając się opanować łzy. Już mogłam go, kurwa, pocałować. Może nie przypinał mnie teraz do łóżka. Usiadł na mnie okrakiem i szarpnął moimi rękoma bym przeniosła je nad swoją głowę by mógł zapiać na nich kajdanki przeplatając je ówcześnie o ramę łóżka - Zgaduję Astird, teraz żałujesz że nie oddałaś pocałunków? - zaśmiał się. Otworzyłam oczy gdy zaczął delikatnie głaskać mnie po policzku - Uwielbiam widzieć cię taką.. taką.. uciekło mi słowo.
- Przerażoną? - zasugerowałam drżącym głosem. Zaśmiał się krótko. 
- Niewinną i.. bezbronną. Tak, tego słowa szukałem. Bezbronna. Wyglądasz wtedy niesamowicie. 
Pochylił się i pocałował. 
- Astird - zamruczał a ja zrozumiałam co mam zrobić. Oddałam niepewnie pocałunek. Nie chciałam ale.. nie wiem co może być następne gdy przypiął mnie już do łóżka. Uśmiechnął się w moje wargi - O to chodziło - powiedział zadowolony - Właśnie o to. Bądź mi całkiem uległa. 
- Przymuszona do uległości przez kajdanki - żachnęłam się cicho. 
- Ale jednak uległa. 
Dopiero teraz zauważyłam różnicę jego zachowania. Jest delikatny, nie przeraża mnie tak bardzo, licytuje się ze mną, to znaczy pozwala mi się z sobą licytować. Jest po prostu.. innym Zayn'em, takim którego mogłabym polubić. Gdyby nie te kajdanki.. 
Całując mnie, rozpiął swoje spodnie i zdjął je manewrując tak by nadal unieruchamiać moje nogi. Po chwili i jego koszulka wylądowała na podłodze a ja obserwowałam jego tors gdy oddychał szybko. Miał tatuaże, ma niesamowite ciało, to jednak muszę przyznać. 
Zza gumki bokserek wyjął prezerwatywę na co mimowolnie zachichotałam. Spojrzał mi w oczy zaintrygowany. No ale kto nosi kondomy w.. Dobra, nie ważne, nie było pytania. Ściągnął bieliznę i założył gumkę. Zacisnęłam powieki gdy wszedł we mnie. 
Przerażało mnie to że tak naprawdę podoba mi się to co się w tej chwili dzieje. Jego dłonie masują delikatnie moje piersi i biodra. Nie pieprzy mnie tak jak mi to robił za karę.. Było inaczej. Zagryzałam mocno wargi by nie jęczeć. Nie chcę żeby mi się to podobało. Nie chcę dla niego jęczeć. Wsłuchałam się w muzykę, zdziwiona wpajałam tekst. 

You let me violate you / Pozwalasz mi cię gwałcić
You let me desecrate you/ Pozwalasz mi cię bezcześcić
You let me penetrate you / Pozwalasz mi cię penetrować
You let me complicate you/ Pozwalasz mi cię komplikować

Jęknął mi do ucha i złożył pocałunek na mojej szyi. 
- Chcę cię słyszeć Astrid - wysapał - Wiem że ci się to podoba. Nie powstrzymuj się. 
- Nie - wyjęczałam mimo wszystko. Wiem że teraz się uśmiecha. Postawił na swoim. Kajdanki wbijały się w moją skórę prawdopodobnie raniąc ją za każdym razem gdy w przypływie przyjemności pociągnęłam rękami w dół. 

I wanna fuck you like an animal/ Chcę cię pieprzyć jak zwierzę
I wanna feel you from the inside/ Chcę cię poczuć od środka
I wanna fuck you like an animal/ Chcę cię pieprzyć jak zwierzę
My whole existence is flawed/ Cała moja egzystencja jest wadliwa

Przyśpieszył swoich ruchów na co zaczęłam jęczeć głośniej. Bo to jednak było niesamowite. Pieprzył mnie tak że i mnie sprawiał przyjemność. 
- P-proszę! - jęknęłam gdy zaczął zwalniać akurat gdy miałam dojść. Zrobił to specjalnie. Miałabym pierwszy orgazm od kiedy tu jestem. 
- Musisz zasłużyć żebym pozwolił ci dojść - uśmiechnął się gdy usiał na mnie ale już ze mnie wyszedł. 
- Sama skończę - prychnęłam zirytowana. 
- Więc zostaniesz w kajdankach - mrugnął i wstał z łóżka. 
- Co?! Nie! Proszę! Nie skończę sama! Zayn.. 
- Nie wierzę ci - uśmiechnął się zakładając spodnie. Chciałam mu powiedzieć że naprawdę nie ale pokręcił głową - Astrid, nie rozkuję cię. 
Zamachałam wkurzona nogami na co zaśmiał się. 
- Ile będę tu siedzieć? 
- Już w ogóle nie będziesz z innymi. Nie będziesz robić tego co one. 
Ucieszona uśmiechnęłam się. Ale chyba za wcześnie. 
- Będziesz tylko moja. Moja prywatna dziewczyna. Długo o tym myślałem. Jesteś idealna. Zostaniesz tu. Będziesz moją zabaweczką - pochylił się i wcisnął na moje usta pocałunek - Do zobaczenia później. Świetnie mi się z tobą współpracowało - powiedział gdy wkładał koszulkę zakrywając wytatuowane ciało. Wyszedł a w tle nadal leciała muzyka. 

Through every forest / Poprzez każdy las
Above the trees / Ponad drzewami
Within my stomach / W moim żołądku
Scraped off my knees / Zdarłem swoje kolana
I drink the honey, inside your hive... / Piję miód wewnątrz twego ula...
You are the reason I stay alive... / To z twojego powodu wciąż żyję...*


*Nine Inch Nails - Closer (w tajemnicy Wam powiem że jest to moja ulubiona piosenka ze względu na tekst i chory teledysk który polecam ale oglądacie na własną odpowiedzialność).

14 komentarzy:

  1. Ja chcę nn !! Nał !! Cudny *.*
    P.s. Kiedy dodasz coś na perfect boyfriend ?? Nie mogę tam skomentować z anonim, a nie mam konta .. ;(

    OdpowiedzUsuń
  2. To opowiadanie jest cudne ❤ kocham je ��

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny :-D, proszę prędko dodaj next!!! ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. OMG! Niesamowite! :D
    Ale to, jak do pomieszczenia wszedł Zayn, a Astrid pacnęła go ręką w czoło haha :D leżę :D
    Czekam niecierpliwie na kolejny rozdział ;*

    Zapraszam ;*
    Different-world-1d.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Mega *.* brak mi słów :* to opowiadanie jest inne niż cała reszta .. jest lepsze ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. To jest genialne *o* Mogłabyś mnie informować o nowy rozdziałach na tt? @Claudiia_S_

    OdpowiedzUsuń
  7. Super rozdział. Świetnie piszesz, już się nie mogę doczekać nexta.
    Ps życzę weny

    OdpowiedzUsuń
  8. kiedy next czekam z niecierpliwością <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja tam nadal boję się co będzie jeśli dziewczyna będzie miała okres

    OdpowiedzUsuń
  10. Super rozdział. Masz talent do pisania.
    Nie mogę się doczekać nexta. Pozdrawiam i życzę weny.

    OdpowiedzUsuń
  11. Skurczybyk poruchał i poszedł XDD Boski rozdział! ^^

    OdpowiedzUsuń